Co będzie ze złotem?
Pozycje złota ostatnio bezustannie lawirują pomiędzy różnorodnymi pułapami cenowymi. Stawki wahają się począwszy od niewiele ponad 1.500 USD do niemal 1.630 USD. W przeliczeniu na waluty krajowe rozbieżność okazuje się być jednakże kolosalnych rozmiarów. Co za tym stoi?
Powodem jest nic innego jak postępujący sukcesywnie kryzys gospodarczy, który w negatywny sposób rzutuje generalnie na cały rynek surowców światowych. W konsekwencji zachodzących przekształceń wewnątrz rynkowych dochodzi natomiast coraz częściej do sytuacji, iż złoto prezentuje się bardzo podobnie do metali przemysłowych.
Kolejnym istotnym aspektem okazuje się tu być również wzmacniająca się wobec regresu euro wartość dolara. To skutkuje natomiast zgoła odmiennymi obrazami wartości złota w poszczególnych częściach świata. Przykład – kondycja złota na giełdzie kilka dni temu, kiedy to w Polsce ceny za tenże metal szlachetny w przeliczeniu na złotówki niemal pobiły rekord. Zupełnie odwrotnie zaś było wówczas w USA, gdzie kruszec ten lawirował pomiędzy dość nisko uplasowanymi pozycjami.
W tej chwiejnej sytuacji ostatnie notowania giełdowe i doniesienia maklerskie pokazują, że złoto ustabilizowało się przy 1.589,75 USD za uncję.